dzień 16 "Po drugiej stronie lustra"

Wyobraźcie sobie, że jesteście pod wodą. Płyniecie powoli rozglądając się dookoła. Jest dość ciemno i chłodno. Zewsząd otacza was plątanina długich korzeni mangrowców. Zaczynają swój bieg tuż przy tafli wody a kończą prawie przy dnie. Są długie i majestatyczne. Patrząc w dół widzicie brązowe dno a na nim błękitne kraby.
Nagle wpływacie w miejsce gdzie widoczność zdecydowanie się pogarsza. Słodka woda miesza się ze słoną tworząc haloklinę. Teraz widzicie wszystko jakby przez mgłę. Zwalniacie, gdy nagle tuż przed czubkiem waszego nosa wypływa ławica dużych czarnych ryb. Zapiera wam dech w piersiach. Są wspaniałe! Spoglądacie na taflę wody, która tym razem jest nad wami. Widzicie tysiące powiększających się kółeczek, które tworzą iluzjonistyczną mozaikę będącą w ciągłym ruchu. Kończy się Wam powietrze wynurzacie się, pada deszcz... 
Tak właśnie minęło nasze przedpołudnie spędzone w Casa Cenote jak się później okazało to była tylko rozgrzewka przed tym co ukazało się naszym oczom potem. 






Brak komentarzy: