dzień 3 Tulum "Nurek w Grand Cenote"

Skarbem Jukatanu są cenoty czyli rodzaj studni utworzonej w skale wapiennej. Systemy studni łączą się ze sobą tworząc długie podwodne korytarze. Pojechaliśmy do  Gran Cenote znajdującej się w okolicach Tulumu. Był ranek, pusto, żadnych ludzi, tylko my.
Grota była bujnie obrośnięta egzotyczną roślinnością a wejście dość duże i szerokie. Nie czekając dłużej skoczyliśmy z pomostu, bo mimo wczesnej godziny zdążyliśmy się już przegrzać. Pod nami całkowicie przejrzysta, przefiltorwana przez wapienne skały, orzeźwiająca, chłodna woda.
  

Przy brzegu kwitły białe lilie wodne. Na konarze wygrzewał się słodkowodny żółw a obok niego pływało stadko małych rybek.


 

W tym miejscu było dużo światła, płynąc w głąb jaskini robiło się coraz ciemniej i groźniej. Pierwsze wrażenie było dziwne. Człowiek czuł się osaczony skałami. Przypomniała mi się scena z filmu gdzie bohater  znajdował się w zalanym pomieszczeniu i tylko jego głowa wystawała nad taflę wody nerwowo łapiąc powietrze.  Po chwili przyszło odprężenie i zachwyt, wtedy wypełniłam płuca powietrzem i dałam nura na dno skąd roztaczał się niesamowity widok. Znajdując się w strefie cienia widziałam szmaragdową wodę, oświetlaną promieniami słonecznymi, z zielonym akcentem roślin i ruszającymi się punkcikami - rybami.  


...
Paweł również był oczarowany pięknem cenot, zrobił w tym dniu dwa nurkowania o których może kiedyś coś napisze :)




A wieczorem poznałam tego słodkiego meksykanina :) Uroczy!!!


Brak komentarzy: